Dzieciecy swiat...
Swiat dziecka i jego wyobraznia w bardzo duzym stopniu rozni sie od naszego. Ich wyobraznia sa skierowana w zupelnie innym kierunku, no i tak naprawdę duzo bardziej rozwinieta, niz u doroslego czlowieka.
Kazdy moze dostrzec jak ogromna jest wyobraznia dziecka, jak wiele potrafi ono stworzyc przedziwnych historii, czy rysunkow na ktore sami bysmy nie wpadli.
Dostrzeglam ostatnio bardzo duza roznice w rozumieniu dziecka i czlowieka, ( wiem ze jest to oczywiste, ze rozum dziecka rozwiniety jest w zupelnie inna strone niz u doroslego czlowieka,) mianowicie, ogladajac stara bajke z moja siostrzenica, nagrana na jakiejs starej kasecie video, zauwazylam to czego dawniej nie dostrzegalam.
Byla to bajka z mojego dziecinstwa, jako mala dziewczynka fascynowalam sie ''czarodziejkami z ksiezyca'', byly one dla mnie wspanialymi dziewczynami...
Teraz gdy obejrzalam jeden z odcinkow tej bajki przerazilo mnie to co tak naprawde jest w niej zawarte, wtedy wpatrzona w cudowna moc dziewczynek nie zauwazalam pewnych podtekstow ktore teraz sa dla mnie oczywiste.
Jednak dziecko nie jest w stanie tego dostrzec- przykladowo zszokowala mnie scena w ktorej 2 mezczyzn tuli sie do siebie i siada sobie na kolanach, czy 2 przyjacolki obsciskuja sie! Zapytalam mojej siostrzenicy jak ona to odbiera (oczywiscie w subtelny sposob) ona stwierdzila,ze przeciez to sa przyjacolki wiec sie kochaja, a co do mezczyzn nic mi nie odpowiedziala bo pewnie nie zwrocila na nich uwagi gdyz najwazniejsze w calej akcji byly cudowne czarodziejki.
I co myslec na ten temat? Byc moze to tylko moja podswiadomosc tak zadzialala, jednak co tak naprawde kryja sceny takich czy innych bajek?
To tylko jeden z niewielu przykladow, ktore dostrzeglam. A moze nie warto sie denerwowac bo dzieci i tak tego nie dostrzegaja?