Bez tytułu
Ogarniają mnie różne myśli- raz jestem wesoła, uśmiechnięta, pewna lepszego jutra, planująca dalszą przyszłość, a za moment, czar prysł- wszystko jest beznadziejne, szare i bez sensu. Czy to normalne aby mieć tak rozchwiany humor? Dzieje się tak u kobiet z menopauzą albo u kobiet w ciąży, jednak ani jedna ani druga mnie nie dotyczy:).
Zwykle mam zmienne nastroje gdy zostaje sama i mam czas na przemyślenia, tyle dobrze,że taka zmienność nie towarzyszy mi w gronie osób, bo który facet by wytrzymał z taką kobietą:)
Tylko ciekawe jest to dlaczego tak się dzieje? Dlaczego w jednym momencie jestem radosna, pełna planów i wypełniona nadzieją, że napewno wszystko się uda tak jak sobie zaplanowałam, a w drugiej chwili mam dość życia, bo wiem ,że wszystko jest do dupy i napewno wszystko sie spiepszy?