Czas ucieka....
Czas nie ubłagalnie mknie do przodu, odbijając nieodwracalne piętno na nas....
Za kilka dni znów będe starsza o rok, znów licznik moich lat się zwiększy, to jest straszne.
Do pewnego wieku nie mogłam się doczekać kiedy znów przybędzie mi latek, chyba to było przed moją osiemnastką. Tak bardzo chciałam być dorosła. Móc iść bez żadnych obaw na impreze, osobiście kupić sobie piwko, bez obaw,że ktoś poprosi mnie o dowód, być już dorosłym w świetle prawa... A teraz marze o tym by cofnąć czas...
Jak wspaniale jest być dzieckiem, nastolatkiem. Niczym się nie przejmować, chodzić na imprezy za kasę która dawali rodzice.
Ale to się już dawno skończyło, teraz trzeba patrzeć przed siebie i planować co dalej... Wtedy kto z nas myślał o tym co będzie jutro, liczyły się tylko weekendowe imprezy i nowi znajomi.
Z biegiem czasu jest inaczej, choć nadal jestem młoda widze jak czas nie ubłagalnie ucieka. Coraz szybciej przybywa mi lat, zegar biologiczny tyka, a w środku budzi się instynkt macierzyński...
W zasadzie to normalny proces, który dotyka każdą kobiete, ale dlaczego do pewnego okresu czas nam się ciągnie a potem bardzo szybko płynie?
Ale nie moge narzekać, jak narazie jestem szczęśliwa i tylko czekać,aż w krótce założe rodzine...
Dodaj komentarz